niedziela, 16 czerwca 2013

List do Szwagra



„Co się nażyłam…”
Fragmenty wiersza Agnieszki Osieckiej

Co się nażyłem, to się nażyłem
co się napiłem, to się napiłem
co wymarzyłem to moje!…
co pogubiłem, to pogubiłem
a co znalazłem to moje!
Co przegapiłem, to przegapiłem
a co zrobiłem, to moje!...
Myśmy żyli jak na wietrze,
Myśmy żyli niezbyt grzecznie,
Myśmy żyli niebezpiecznie,
ale jak!...
co nawarzyłem, to nawarzyłem,
co naprawiłem, to moje!
Co zapłaciłem, to zapłaciłem,
Co przebaczyłem, to przebaczyłem,
A co pamiętam – to moje

Drogi Szwagrze, moja najbliższa rodzino!

Czytając poezję Osieckiej, doszedłem do wniosku, że muszę dokonać pewnego wyboru z jej wiersza, „Co się nażyłem”, gdyż w sposób uniwersalny pasuje do naszych życiorysów. Opuściłem słowa, „Co przetańczyłem, to przetańczyłem”. My przecież nie „tańcory”.

Teraz wracając do „moja najbliższa rodzino”. Facet poszedł do lekarza, a ten zapytał, - Kto z rodziny chorował na tę pana przypadłość. Facet po zastanowieniu głębokim wykrzyknął radośnie.
- Szwagier. Lekarz jednak nie był życzliwy, gdyż oznajmił, „szwagier to nie rodzina”. Jędruś, dla mnie niezależnie od opinii lekarza jesteś najbliższą dla mnie rodziną. Mam w dupie genetykę.
Pozdrawiam całą rodzinę z wyboru serdecznego.

PS. Szanowny Szwagrze, tekst ten zmodyfikowany, napisany do Ciebie, z tego powodu, że bardzo pasują do siebie nasze życiorysy. „A co pamiętam to moje” – pogrubione przeze mnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz